Wszelkie prawa zastrzeżone
Pomagamy zabieganym osobom zyskać czas na to, co sprawia im radość.
Patrycja & Kamil
Patrycja & Kamil
Pomagamy zabieganym osobom zyskać czas na to, co sprawia im radość.
Patrycja & Kamil
Pomagamy zabieganym osobom zyskać czas na to, co sprawia im radość. Poznaj nas bliżej :)
Ten wieczór zaczął się dla Ani jak każdy poprzedni przez ostatnie miesiące…
Miał być spokojny, romantyczny wieczór z ukochanym, ale jak zwykle głos w głowie przypomniał: “Nie mogę, bo muszę jeszcze zrobić pranie, przygotować kolację, a jutro wielkie porządki - nie mam siły, nie mam czasu…”. Ania po raz kolejny wyrzucała sobie, że nie zrobiła tego, co chciała i kończyła dzień niezadowolona.
W pracy również gonią ją terminy. Chce zrobić wszystko jak najlepiej, a w głowie ciągle jedno pytanie: “Kiedy się z tym wszystkim wyrobić!?”
Siedząc w tej melancholii przeniosła się myślami do ostatniej chwili spokoju, do jej ostatniego urlopu i odkrycia, którego wtedy dokonała.
Ania wybierając miejsce na ferie w górach wybrała azyl z dala od zgiełku miasta i turystów. Tym miejscem był domek znajomych jej rodziców, więc wiedziała, że będzie mogła czuć się tam swobodnie, jak we własnym domu. W dzień cieszyła się bliskością natury, korzystała z uroków zimy i spacerów po trzeszczącym śniegu, a wieczorami spędzała chwile przy cieple kominka.
W domku był pokój, który służył za biblioteczkę “cioci” Gosi i “wujka” Staszka. Zawierała ona przeróżną tematykę od tej kulinarnej (Gosia robiła najlepszą pieczeń rzymską), przez historie przygodowe, aż po mechanikę ogólną (Staszek - teraz już emerytowany inżynier miał fioła na tym punkcie). Tradycją było, że Ania każdego roku podczas pobytu w ich domku chłonęła wybrane przez siebie tytuły.
Jednego wieczoru zamiast sięgnąć klasycznie po swój ulubiony gatunek - romans i zatopić się w kolejnej czarującej historii, zobaczyła na regaliku książkę z napisem LEAN. Jako, że LEAN automatycznie skojarzył się Ani z byciem szczupłym postanowiła, że chętnie poczyta o zdrowych nawykach! Wiele się nie zastanawiając sięgnęła po książkę i wróciła na fotel przed kominek.
Jakie było jej zdziwienie, gdy okazało się, że książka ta dotyczyła tajemnic kultury ciągłego doskonalenia w jednej z japońskich firm Toyota, a nie wskazówek na bycie FIT. Już miała ją odłożyć z powrotem na półkę, kiedy w oczy rzucił jej się jeden z rozdziałów, jedno słowo, które wybrzmiało w jej głowie - marnotrawstwo. Ania była wtedy w momencie swojego życia, w którym miała poczucie, że wszystko co robi to jedno wielkie marnotrawstwo, bo ciągle czuła się zmęczona i wiecznie brakowało jej czasu.
Pomyślała, że skoro nieumyślnie trafiła na tę książkę i jej temat, to jest to dla niej znak i da szansę tej lekturze. Zauważyła dominujące tam słowo MUDA, które jak się dowiedziała, dla Japończyków oznacza właśnie marnotrawstwo, czyli coś bezużytecznego, zbędnego (po prostu stratę). Ania poznała podejście, które raz na zawsze odmieniło losy wielu firm! Wtedy też pomyślała, że choć kojarzy się ono głównie z przedsiębiorstwami produkcyjnymi czy usługowymi to może mogłaby odnieść je do swojego codziennego życia.
“Oszczędzają bogaci i Tobie się opłaci”
Ta myśl okazała się świetna, lecz kolejnego dnia rano przeminęła wraz z końcem urlopu i pośpiesznym powrotem do domu, aż do teraz…
Teraz siedząc zmęczona w kuchni przypomina sobie to i myśli jak wiele mogłaby zyskać eliminując marnotrawstwa ze swojego życia.
Przypomina sobie wieczór z książką LEAN wujka Staszka, a w jej głowie słychać już tylko słowa: marnotrawstwo jest złodziejem Twojego czasu.
Logika podpowiada jej: "Im później je znajdę, tym więcej mojego cennego czasu zdąży mi ukraść".
Bingo! Mamy to! Ania mimo swego zmęczenia wreszcie poczuła iskierkę nadziei, że w jej zabieganym życiu ma szansę na spokój i więcej wolnego czasu.
Ania znana była ze swojej determinacji, więc nie czekając na kolejny spadek zapału od razu zabrała się za przeanalizowanie swojego życia. Krok po kroku, obszar po obszarze odkrywała kolejne marnotrawstwa.
Pierwsza myśl - nadmierne zapasy i to nie tylko w swojej spiżarni, ale również w szafach.
Ania pomyślała o tym jak zamrażają one jej pieniądze, ale również kradną jej cenny czas związany z ciągłym przerzucaniem tych rzeczy. Ania oczyma wyobraźni widzi ten sweterek, którego nigdy nie lubiła nosić oraz nową sukienkę kupioną na wakacjach, której jeszcze nie miała na sobie, bo właściwie to nie przepada za ubraniami w kwiaty…
Myśli dalej i widzi te przepełnione szafki w kuchni i spiżarni. Sprawdza co tam jest, a tam zapasy mąki w ilości takiej, że wystarczyłoby na setki o ile nie tysiące gotowanych pierogów, które uwielbia lepić. Żeby dostać się dalej w głąb szafki musi je wszystkie wyciągnąć, a przecież w efekcie takiego przekładania mogą się one przypadkowo zniszczyć lub po prostu zestarzeć, bo gdy wszystko mamy pomieszane nie da się zapanować nad terminami ważności produktów.
Ania myśli też o najgorszym, że części z tych rzeczy nigdy nie użyje, a przecież wydała na nie swoje pieniądze. A skoro straciła pieniądze, to straciła też czas, który poświęciła na ich zarobienie.
Sporo tego, dlatego Ania postanowiła zacząć spisywać wszystkie swoje spostrzeżenia na komputerze. Czekając na jego uruchomienie uświadomiła sobie kolejną rzecz… Rzecz, która zdarza się za każdym razem gdy na nim pracuje, że ciągle na coś czeka: aż komputer się w końcu włączy, aż załaduje się strona internetowa, aż w końcu uda się poprawnie wysłać maila czy wykonać przelew.
Ale nie tylko tutaj trzeba czekać, nagle przypomina sobie inne momenty ciągłego oczekiwania, ten czas spędzony w korkach, w kolejce w sklepie - toż to czyste marnotrawstwo! Czuła to już wcześniej, ale teraz gdy postanowiła sobie to wszystko poukładać wie, że to idealny czas by zastanowić się czy da się zrobić to inaczej, sprawniej. Teraz widzi to dokładnie, że każdy moment gdy chciałaby coś zrobić, a jest powstrzymana, przystopowana przez inne czynniki jest dla niej stratą. Otworzyła plik i zaczęła to wszystko zapisywać. Jako pierwsze propozycje zmian do wprowadzenia zanotowała: nowe łącze internetowe, zmianę sposobu wykonywania zakupów na bezkolejkową oraz codzienną obserwację swojego życia pod kątem niepotrzebnego oczekiwania.
Obraz na komputerze zaczynał się rozmywać… Ania zaczęła się zastanawiać: “Dlaczego jestem zmęczona? Co dzisiaj robiłam?”. To był dzień, w którym Ania miała do załatwienia dużo spraw na mieście i miała poczucie, że wciąż porusza się z jednego końca miasta na drugi. Już wtedy dopadło ją poczucie, że to bez sensu, że mogła to obmyślić lepiej, że były to tylko zbędne męczące przejazdy. Teraz będzie pamiętać, żeby następnym razem poświęcić trochę więcej czasu na lepsze zaplanowanie wyjazdu i określenie kolejności poszczególnych punktów podróży. Dzięki temu zyska czas i wcześniej wróci do domu lub będzie mogła pójść na kawę z koleżanką, będąc na mieście.
Ups! Późna godzina dopadła Anię na tych rozmyślaniach. Było bardzo owocnie, lecz postanowiła, że prześpi się i będzie kontynuować ten temat następnego dnia.
Ania zakończyła ten wieczór lepiej niż myślała! Z poczuciem, że dziś odkryła to co już od dłuższego czasu ją męczyło i co realnie może przynieść jej więcej czasu. Wyczuwa, że czeka ją teraz czas pełen kreatywności! Kreatywności, która da jej więcej siły i pozwoli zyskać czas na to, co sprawia jej radość.
Z nadzieją i uśmiechem na twarzy poszła spać, by od rana wrócić do swych rozmyślań.
A co wydarzyło się rano?
Czy podczas podróży w głąb siebie obyło się bez kryzysu?
Jaką pasję odkryła w sobie Ania?
Tego wszystkiego dowiesz się z kolejnej historii: Jakie marnotrawstwa Ania dostrzegła w swoim życiu?